Ten film trzeba zobaczyć. Grupa Amerykanów (w
części polskiego pochodzenia, a może Polaków) nakręciła etiudę, która –
jak żadna inna – pokazuje cały dramat aborcji. I to w taki sposób, z
którego trudno się otrząsnąć. W tym filmie jest wszystko. Nieodpowiedzialny
mężczyzna, który odrzuca swoje dziecko, zostawiona samej sobie kobieta,
lekarz powtarzający kłamstwa na temat „tkanek”, ale przede wszystkim
jest ono. Dziecko, które zostało zabite, a także ona, która musi sobie z
tą śmiercią, z życiem po niej poradzić. Jest też nadzieje, ale tylko ta
złożona w Bogu... Niełatwa.